W czasie ferii zimowych nie nudziliśmy się. Pojechaliśmy do Poronina szlifować formę i nacieszyć się śniegiem którego w Warszawie brakuje a tam jest aż nadto. Zaczynając od początku: podróż przebiegła nam bez problemu- nikt nic nie zgubił i nikt nie wymiotował 🙂 W Poroninie dotarliśmy do naszej kwatery, gdzie przywitała nas sympatyczna gospodyni, która nigdy nie odmówiła nam dokładki, a naprawdę dobrze gotuje. Poronin to nieduże miasteczko, ale my się nie nudziliśmy. Jeździliśmy na jabłuszkach, nartach, graliśmy w koszykówkę i piłkę nożna w pobliskiej szkole, zaliczyliśmy Aquapark w Zakopanem (2,5 godziny śmigania po mega zjeżdżalniach) oraz matę zapasniczą. Poranne rozruchy dały nam w kość. Jak to się mówi- co nas nie zabije to nas wzmocni …Cały wyjazd uważamy za udany. Śmiem tak twierdzić po rozmowach o obozie letnim w podróży powrotnej. Tak więc w lato widzimy się w Starym Kaleńsku.
Do zobaczenia.